wtorek, 24 lutego 2009

Krapfen

Dziś Ostatki, czyli ostatnia okazja na zjedzenie karnawałowego pączka (Krapfen). W Austrii są one nieodłącznym elementem karnawału. Można je dostać podobnie jak w Polsce z różnymi nadzieniami. Tradycyjna, podstawowa wersja ma w środku konfiturę morelową - w końcu jadąc do Wiednia napotkamy hektary pól morelowych. Poza tym popularne są pączki z nadzieniem czekoladowym, waniliowym, toffi...
Co roku organizowane są plebiscyty na najlepsze pączki. Według dziennika "Österreich" w różowych kawiarniach sieci Aida smażone są najlepsze pączki. Moim zdaniem, przy polskich puszystych pączkach mogą się austriackie schować. Te tutejsze są jakieś takie racuchowe.















Wolę polskie, usmażyłam polskie (ale z austriackich składników) i na takie podam przepis (inspirowany przepisem Beatki).

Pączki

2 szklanki mąki
4 dag świeżych drożdży
4 łyżki cukru
2/3 szklanki mleka
2 żółtka
1 jajo
szczypta soli
3 łyżki oleju
laska wanilii
skórka otarta z cytryny
sok z połowy cytryny
1 łyżka wódki

konfitura
cukier puder do posypania
tłuszcz do smażenia

Z drożdży, łyżki cukru, 4 łyżek mąki i odrobiny mleka przygotować rozczyn o gęstości śmietany. Odstawić go w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. W tym czasie utrzeć żółtka i jajko z cukrem. Dodać przesianą mąkę i wyrośnięty rozczyn oraz wydrążoną laskę wanilii, sok i skórkę z cytryny, sól, wódkę i pozostałe mleko. Zagnieść ciasto, pod koniec zagniatania dodając olej.
Ja robiłam ciasto w malakserze.
Odstawić ciasto w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Następnie odrywać od ciasta porcje mniej więcej równej wielkości - z tej ilości wychodzi 10 niemałych pączków. Każdą porcję lekko spłaszczyć, nałożyć sporo konfitury (ja robiłam oczywiście z morelową), zakleić i uformować pączka. Gotowe odstawić do wyrośnięcia.
Pączki smażyć z obu stron w głębokim tłuszczu. Odsączyć na ręczniku papierowym i posypać cukrem pudrem.
Smacznego!




sobota, 21 lutego 2009

Apfelstrudel w Wysokich Obcasach

W najnowszym numerze Wysokich Obcasów, a także w internecie ukazała się opowieść kulinarna pani Agnieszki Kręglickiej. Była ona całkiem niedawno ze swoim mężem i uroczymi dziećmi w Wiedniu. Wyprawa zaowocowała tekstem w Obcasach.
Polecam!
Aż zapachniało pieczonymi jabłkami z cynamonem i rodzynkami...

czwartek, 19 lutego 2009

Bal w Operze

Podczas gdy w ostatni czwartek karnawału Polacy objadają się pączkami, Wiedeńczycy czekają na czwartkowy wieczór i noc. Odbywa się wtedy słynny bal w Wiedeńskiej Operze.
Jego tradycja sięga Kongresu Wiedeńskiego w 1814/15, który bardziej tańczył niż obradował. Jednak po raz pierwszy odbyła się ta impreza w Operze w 1877 roku. Od 1935 roku oficjalnie używana jest nazwa "Wiener Opernball", czyli Wiedeński bal w Operze.
Na balu zawsze pojawiają się gwiazdy i celebryci. Bawili się tu już m.in.: Falco, Thomas Gottschalk, Dolly Buster, księżniczka Karolina, Franz Beckenbauer, Aleksander Kwaśniewski, Anna Netrebko. Od lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia pojawia się na zaproszenie wiedeńskiego przedsiębiorcy budowlanego, Richarda Lugnera, specjalna gwiazda. Przed rokiem była to Dita Von Teese, dwa lata temu - Paris Hilton, a w tym roku - Nicolette Sheridan. Lugner przychodzi ze swoim gościem zwykle ok. 21:30, potem około 45 minut spędzają w mileczniu w jego loży. Następnie tańczą jeden taniec. Mniej więcej o północy specjalny gość niczym Kopciuszek opuszcza bal. Czemu tak jest? Nie mam pojęcia. Może towarzystwo Lugnera nie należy do najciekawszych...
Co roku na balu pojawiają się debiutanci. Dziewczęta ubrane są obowiązkowo w białe suknie, w dłoniach trzymają identyczne bukieciki. Bal otwiera taniec debiutantów.
Podczas ceremonii otwarcia tańczy balet opery, a także tancerze z wiedeńskiej szkoły tańca. Do zeszłego roku przywilej ten miała słynna szkoła Elmayer. W tym roku zobaczymy po raz pierwszy wychowanków szkoły Kummer. Zobaczymy, jak im pójdzie.
Ceremonia otwarcia to nie tylko taniec. Można wtedy wysłuchać najlepszych głosów. Dwa razy występowała na otwarciu Anna Netrebko. Śpiewali tam też Jose Cura i Jose Carreras.
Bal kończy się zawsze punktualnie o 5 rano w piątek. Tego dnia organizatorzy balu rozpoczynają przygotowania do przyszłorocznej imprezy.
Ceny biletów zaczynają się od 230 euro, a kończą na 17000 za lożę. Dużo mniej kosztują bilety na próbę generalną, która odbywa się dzień wcześniej: 15 euro za miejsce stojące i 25 euro za miejsce siedzące.
W tym roku na balu pojawić ma się 6000 gości. Pracuje dla nich 1200 osób zatrudnionych przy organizacji, obsłudze, ale też zapewnieniu bezpieczeństwa podczas balu.
Wszystkie kobiety na balu występują w długich, wieczorowych sukniach, mężczyźni natomiast mają obowiązek przyjść na bal we fraku.
Ceremonię otwarcia, a wcześniej trochę historii, wspomnień z poprzednich bali i przygotowań do nich można oglądać od godziny 20:00 w telewizji ORF2.

czwartek, 12 lutego 2009

Praca w Austrii

W najnowszym numerze dwutygodnika "Praca i życie za granicą" ukazał się artykuł o tym, jak znaleźć pracę w Austrii, w jakich branżach są na to największe szanse, no i jakim cudem zdobyć pozwolenie na pracę. Ponadto można przeczytać o tym, jak założyć własną firmę w Austrii. To dużo łatwiejsze niż w Polsce!